Poranny posiłek dla każdego z nas jest innym doświadczeniem. To co spożywamy jest tak różne, jak różne są ludzkie charaktery. Biorąc pod uwagę, mnogość uwarunkowań mających wpływ na zawartość naszych talerzy, naprawdę trudno jest precyzyjnie doradzić komuś co dokładnie powinno znaleźć się w jego śniadaniowym menu. Jedno jest jednak pewne. Śniadanie i czas poprzedzający go od chwili, kiedy się obudziliśmy jest fundamentem naszego dnia zarówno pod względem ustawienia procesów metabolizmu w naszym ciele, jak budowy nastroju na poziomie naszej emocjonalności.
Powszechnie znane powiedzenie, że ktoś wstał lewą czy prawa nogą i to spowodowało lawinę zdarzeń negatywnych lub pozytywnych, dobrze oddaje istotę sprawy. Śniadanie to nie tylko posiłek. To ciąg łączących się ze sobą działań, zdarzeń, które prowadzą do powstania ostatecznej formy i składu posiłku oraz skutecznego zaspokojenia naszych potrzeb fizycznych i duchowych. Zatem posiłek to również atmosfera, nastrój w jakim go spożywamy.

To zapachy, barwy, formy, dotknięcia, smaki i dźwięki. Od tego jak na nas wpłyną na samym początku dnia, zależy ciąg dalszy codziennej przygody. Mówi się: „ Łaknę życia” albo „Moja życiowa strawa” w odniesieniu do różnych form naszej życiowej aktywności. To działa w dwie strony. Jeśli zadbamy o wartościowy i smaczny posiłek zjedzony w najlepszym nastroju jaki możemy w danej chwili osiągnąć, to znajdzie to odbicie w tym jak przeżyjemy dzień.
Jednym z najprostszych sposobów na osiągnięcie dobrego nastroju, jest muzyka. Dobrze skomponowana melodia czy wręcz piosenka z pięknym, pozytywnym tekstem potrafi zdziałać cuda.

Jedynym, koniecznym warunkiem jest to, aby utwór muzyczny czy piosenka były sauté, bez radiowych komentarzy itp. Nie ma przy tym potrzeby aktywnego słuchania. Wystarczy aby muzyka grała w tle i działała na naszą podświadomość. To bardzo skuteczna metoda zapewnienia sobie pozytywnego przebiegu wydarzeń. Jest to muzykoterapia w czystej postaci i nie wymaga żadnych nakładów finansowych, szkoleń ani przekonań o tym czy działa. Wystarczy postępować przez 7 dni zgodnie z prostą, sprawdzoną procedurą.
- po obudzeniu się włącz pozytywną muzykę, z którą nie kojarzą Ci się żadne, sentymentalne wspomnienia. Najlepiej coś współczesnego
- głośność nastaw tak, aby muzyka była ledwo słyszalna podczas porannych przygotowań, toalety itp.
- niech gra cały czas do chwili, kiedy postanowisz już wyjść z domu
- jeśli to lubisz, możesz oczywiście podśpiewywać razem z członkami zespołu muzycznego, orkiestrą itp. (ale pamiętaj – nie musisz)
Proste Prawda? – Zatem do dzieła!